Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szalona miłość(Odcinek 51)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 47, 48, 49  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Ulubiony bohater?
Sara
75%
 75%  [ 15 ]
Chris
10%
 10%  [ 2 ]
Sofia
5%
 5%  [ 1 ]
Zack
0%
 0%  [ 0 ]
Carolin
0%
 0%  [ 0 ]
Teo
10%
 10%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 20

Autor Wiadomość
aneta
Gość






PostWysłany: Czw 23:21, 14 Sie 2008    Temat postu:

Nom super odcinek! Wink
Powrót do góry
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:04, 15 Sie 2008    Temat postu:

super Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niezapominajka
Fan Roberta&Diego
Fan Roberta&Diego



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:26, 15 Sie 2008    Temat postu:

Odcinek 14
Zabije go!

Para stała blisko siebie. Patrzyli sobie w oczy. Byli szczęśliwi, że są razem. Odległość ich ust od siebie wynosiła kilka centymetrów i z każdą chwilą zmieszała się. Dosłownie milimetry zostały do pokonania, żeby usta Sary i Christiana się spotkały. Mogłoby się wydawać, że to mała odległość, ale dla nich tych kilka milimetrów było jak kilka kilometrów. Ich usta prawie się spotkały, ale prawie robi wielką różnicę. W tym przypadku robiła ogromną różnicę. Cała sytuacja trwała dosłownie pięć, ale mi wydawało się, że trwała wieczność. Tak długo na to czekali. Już miało dojść do wielkiego finału kiedy to drzwi do pokoju dziewczyny otworzyły się. Sara i Chris odskoczyli od siebie jak oparzeni. W drzwiach staną uśmiechnięty Teo.
- O widzę, że przeszkodziłem. Sara szukałem cię zaraz mamy pokroić tort. Pośpiesz się.- powiedział Teo i zostawił parę samą w pokoju.
Chłopak szedł z zadowoloną miną. Zauważył Carolin, Sof i Zacka. Zawołał ich.
- I co znalazłeś Sarę?- zapytała Sofia
- Tak.- odpowiedział Teo.
- I gdzie jest? Przyjdzie zaraz?- dopytywała się Carolin.
- Jest w swoim pokoju z Chrisem.
- Z Chrisem ?- powtórzyła chórem cała trójka.
- Tak z Christianem. I chyba im w czymś przeszkodziłem.
- Dlaczego tak sądzisz?- zapytał Zack.
- No bo widzisz Sara była w samej bieliźnie, a nasz mały Christian nie miał na sobie garnituru. Stali blisko siebie i chyba się całowali. Jak wszedłem to do razu od siebie odskoczyli.
- Braciszku ty chyba za dużo wypiłeś albo jedzenie ci zaszkodziło i masz halucynacje. Sara i Chris to nie możliwe.
- Niby dlaczego? On ją nadal kocha ona jego chyba też. Nie widzę przeszkód. Mogą być razem. Więc nie rozumiem o co ci chodzi. Widziałem to na własne oczy. O nie!!!
- Co się stało?- zapytała Carolin.
- Ona była w samej bieliźnie!!! On bez marynarki!!! Całowali się!!! Wiecie co to oznacza? Nie dam mu skrzywdzić mojej siostrzyczki. Nie pozwolę, żeby znowu cierpiała przez faceta. Jeśli ją tkną to go zabije.
- Teo uspokój się może to nie tak- próbowała uspokoić przyjaciela Carolin.
- Mam nadzieje ze to nie tak, ale nie zaszkodzi sprawdzić. Chodźcie zobaczymy co tam się dzieje. Jeśli to co przypuszczam to możecie się pożegnać z bratem, bo słowo daję, ze go zabije!
*************************************************************

W tym samym czasie w pokoju Sary.
Po nieoczekiwanej wizycie Tea. Sara i Chris stali w tym samym miejscu zupełnie tak jakby byli wmurowani w podłogę. Ciszę przerwała dziewczyna.
- Chyba powinnam się już ubrać.
- Chyba tak.- powiedział Christian.
- Tylko co ja założę nie mam nie mam innej sukienki. W spodniach nie mogę wyjść, bo mnie mama zabije.
- Chyba mam pomysł.
- Jaki. Wszystko będzie dobre, żebym tylko nie musiała układać jensów i przez to umierać.
- Załóż tą sukienkę.
- Ale ona jest zakrwawiona. Przecie nie mogę wyjść w brudnej kiecce. Już widzę minę mamy gdy mnie w niej zobaczy.
- Nie dałaś mi nawet dokończyć. Nie denerwuj się tak. Masz szeroki pasek?
- Mam a po ci on?
- Założysz sukienkę, a paskiem zakryjesz plamę. To powinno wystarczyć żeby zakryć tą plamę krwi.
- Świetny pomysł. Jesteś wspaniały- powiedziała Sara i pocałowała chłopaka w policzek. Zaczęła zakładać sukienkę, ale nie mogła dosięgnąć do suwaka.- pomożesz mi zasunąć suwak?
- Tak. Z chęcią to zrobię.- powiedział chłopak zaczął zasuwać sukienkę. Dopiero wtedy zauważył że jej skóra jest gładka jak jedwab.- Już gotowe.
- Dzię...- nie dokończyła bo w tym samym momencie do pokoju wbiegł Teo a za nim Sof, Carolin i Zack.
- Idioto co zrobiłeś mojej siostrze?- zapytał się Teo i rzucił z pięściami na przyjaciela.
- Nic- odpowiedział Chris i zaczął się bronić przed ciosami zadawanymi przez kolegę.
- Teo dość!- krzyknęła Sara tak głośno, że wszystkim bębenki prawie popękały.- On mi nic nie zrobił. A szkoda.- dodała w myślach Sara.
- Jak to? Przecież staliście blisko siebie, chyba nawet się całowaliście. Ty byłaś w samej bieliźnie on bez marynarki. Wiesz jaka myśl mi się tu nasuwa?- tłumaczył Teo.
- Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Byłam w bieliźnie, bo przez kolczyk w pępku leciała mi krew i musiałam zdjąć sukienkę żeby jej nie zaplamić. Chris opatrzył mnie. I jeszcze jedno wcale się nie całowaliśmy!
- Przepraszam stary. Zrozum to wyglądało dziwnie.- powiedział Teo.
- Dobra nie ma sprawy. Tylko na przyszłość zapytaj o co chodzi zanim będziesz mnie bił.- powiedział Chris
- Nie martw się następnym razem tak zrobię.
- Dobra teraz chodźmy na dół, bo trzeba pokroić tort.
Szóstka przyjaciół zeszła na dół do salonu.
*************************************************************

Przyjęcie dobiegało końca. Sara tak samo jak Chris myślała o tym co się wydarzyło w jej pokoju. Od tamtego czasu nie rozmawiali ze sobą i nie wyjaśnili sobie co miało oznaczać ten niedoszły pocałunek. Chyba się co do niego pomyliłam. Może on nadal jest romantykiem? Miły, delikatny i cierpliwy. Idealny chłopak dla mnie. Mało który facet wytrzymałby tak długo ze mną nie krzycząc. A te jego silne ręce, uśmiech, usta, oczy i głos! Cudowne! Dlaczego Teo musiał na przerwać. Muszę porozmawiać z Chrisem i go przeprosić Sara zaczęła szukać Christiana. Znalazła go rozmawiającego z grupką chłopaków. Wyciągnęła go stamtąd i poprowadziła go w to samo w to samo miejsce gdzie wcześniej.
- Chris musimy porozmawiać.- oświadczyła Sara.
- O czym?
- O tym co się wydarzyło w moim pokoju.
- To może ja zacznę.
- Jak chcesz.- powiedziała Sara
- Trochę nie bardzo rozumiem o czym chcesz rozmawiać. Nic się nie stało i nic się nie stanie. Spójrz na siebie. Dzisiaj może i wyglądasz normalnie, ale co będzie jutro? Znowu założysz na siebie męskie ubrania i będziesz wyglądała jak chłopak. Jeśli myślałaś że my moglibyśmy być razem to sorry pomyliłaś się. Nie mogę pokazać się z kimś ubranym w takie szmaty. Musze dbać o reputacje.
- Nie myślałam, że coś z tego będzie. Po prostu chciałam cię uświadomić, że nie chce mieć z tobą nic wspólnego.- skłamała Sara.
- To chyba jesteśmy jednomyślni co do tego.
Chris odszedł od dziewczyny. Dlaczego ja jej to powiedziałem? Przecież to same kłamstwa. Chce być z nią i to bardzo. Dlaczego nie powiedziałem prawdy? Sara natomiast usiadła pod ścianą i zaczęła płakać.
- Dlaczego ja się zakochuje w nieodpowiednich facetach. Dlaczego ci, którzy mi się podobają są draniami? Nie, nie będę znowu przez nich płakała. Zobaczysz Chris jeszcze mnie będziesz błagał na kolanach żebym z tobą była- Sara powiedziała sama do siebie i poszła w kierunku sali.
*************************************************************

Sofia znowu stała sama. Cloe już dawno poszła do domu, Teo znowu tańczył z Carolin, a o Sarze nie ma co mówić. Na domiar złego Zack znowu do niej podszedł.
- Czego chcesz buraku.- zapytała oschle dziewczyna.
- Dlaczego od razu buraku?
- Bo jesteś cały czerwony. Czego chcesz? Tak szybko zrozumiałeś że musisz mnie przeprosić?
- Nie mam najmniejszego zamiaru cię przepraszać. Niby za co? To ty powinnaś mnie przeprosić za to co zrobiłaś!
- Ja? Ty chyba śnisz. Za dużo wypiłeś. W takim razie czego chcesz.
- Gdzie jest Cloe chce z nią pogadać.
- Mogłam się domyślić że chodzi o Cloe. Nie ma jej poszła do domu.
- A dasz mi jej numer telefonu?
- Niby po co ?- zapytała Sof.
- Nie powiem.
- Więc ja nie dam ci jej numeru. Proste.
- Dobra powiem ci spodobała mi się i chciałbym się z nią umówić. Dasz mi?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo ona nie jest dla ciebie. Nie pozwolę skrzywdzić mojej przyjaciółki.
- Wcale nie o to chodzi jesteś zazdrosna.
- Ja? Niby o kogo?
- O mnie!
- Nie rozśmieszaj mnie. Masz wysokie mniemanie o sobie. Ja nie umówiłabym się z tobą nawet gdybyś był ostatnim chłopakiem na ziemi.
- Mów sobie co chcesz ja i tak swoje wiem. Dasz mi ten numer czy nie?
- Pewnie że nie.
- W takim razie wezmę go od kogoś innego.
Po tych słowach Zack odszedł i zostawił Sof samą.
*************************************************************

Sara wchodziła właśnie na schody kiedy usłyszała szloch. Poszła sprawdzić kto to może płakać. Weszła dop schody i zobaczyła nikogo innego jak swoją siostrę Sof.
- Siostrzyczko co ci się stało? Dlaczego płaczesz?
- Sama nie wiem dlaczego. Chyba przez chłopaka. Myślałam że mu się podobam i traktowałam go tak jak innych. Wiesz tak na próbę czy mu na mnie zależy. A wiesz co on zrobił?
- Nie mam pojęcia.
- Olał mnie i poszedł do innej. Nie zależało mu na mnie. Jeszcze nigdy się tak nie czułam jak dziś.
- Nie przejmuj się nim. Jutro na pewno zrozumie, że popełnił błąd i przyjdzie cię przeprosić.
- Tak myślisz?
- Tak a teraz chodź spać bo musisz jutro dobrze wyglądać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilka01
why not?
why not?



Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 18504
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:01, 16 Sie 2008    Temat postu:

super!!!SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiula89
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:12, 16 Sie 2008    Temat postu:

Czekamy na kolejne odcinki Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
I Los A & Twilight
I  Los A & Twilight



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 3925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:13, 17 Sie 2008    Temat postu:

świetne opowiadania.czekam na ciąg dalszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justa93x
RBD es magia
RBD es magia



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:13, 18 Sie 2008    Temat postu:

Niemoge sie doczekac co bedzie dalej xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niezapominajka
Fan Roberta&Diego
Fan Roberta&Diego



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:48, 20 Sie 2008    Temat postu:

Odcinek 15
Dobre wiadomości?

Od wydarzeń z balu minęło równo dwa tygodnie. W tym czasie Carolin i Teo odnowili swoją przyjaźń i stali się nierozłączni. Nie zostali parą! Byli po prostu dobrymi przyjaciółmi nic więcej. Zupełnie inne stosunki panowały między Sarą i Chrisem. Od niedoszłej miłości do prawdziwej nienawiści. Od dwóch tygodni nic innego nie robili tylko się kłócili. Powodami ich sporów było wszystko. Nawet jeśli któreś z nich źle coś powiedziało albo zrobiło to drugie wszczynało z tego powodu wielką awanturę. Sof ignorowała Zacka ponieważ ten następnego dnia po przyjęciu nie przyszedł jej przeprosić. Na domiar złego chłopak zaczął się spotykać z Cloe, ale po tygodniu rozstali się. Sofia nie mogła uwierzyć w to że jej najlepsza przyjaciółka chodzi z jej największym wrogiem. Jednak nie winiła za to Cloe tylko Zacka i zaczęła go traktować jak powietrze. Chłopak odpłacał się jej tym samym. Nawiązały się też dwie nowe przyjaźnie. Sara zaprzyjaźniła się z Zackiem, a Sof o dziwo z Chrisem, którego wcześniej nie darzyła wielką sympatią.
*************************************************************

Sara siedziała sama w swoim pokoju. Miała już dość tego wszystkiego. Najchętniej uciekłaby stąd jak najdalej by mogła. Chris nie dawaj jej chwili spokoju prowokował ją do kłótni. Całymi dniami przesiadywał w jej domu. Mówił, że przychodzi do Sof, ale Sara dobrze wiedziała, że robi to specjalnie po to żeby móc doprowadzać ją do szału.
- Nie wytrzymam z nim dłużej! On mnie prześladuje. Ale ja się mu nie dam. Zobaczy że jestem twarda i zawsze wygrywam. Jeszcze mnie popamięta. Ale nie teraz, bo jestem już nim zmęczona. Od jutra zacznę coś robić. Może zadzwonię do Natalii ona na pewno mnie pocieszy i coś poradzi.- Sara wybrała numer i czekała, aż jej przyjaciółka odbierze.
- Słucham.- odezwał się głos w telefonie.
- Natalia? To ja Sara. Dzwonie, bo dawno nie rozmawiałyśmy.
- Sara? Jaka znowu Sara. Ja nie znam żadnej osoby o takim imieniu.
- Już zapomniałaś o swojej najlepszej przyjaciółce?
- Nie przecież żartuje.
- No ja myślę że żartujesz.
- Co tam u ciebie słychać?
- Do bani. Ten Chris o którym ci opowiadałam to kompletny idiota.
- Twój idealny Christian idiotą? Ciekawe, bardzo ciekawe.
- Tak i on już nie jest mój, bo musi dbać o reputacje.
- Co on takiego zrobił?
- No wiec zaczęło się od tego....- Sara opowiedziała Natalii całą historie- A teraz całymi dniami siedzi u nas i mnie denerwuje. Jak ja bym chciała być tam z tobą w Madrycie. Może poproszę rodziców żeby mi pozwolili zamieszkać u ciebie. Co ty na to?
- Nie, nie rób tego!
- Dlaczego?
- Dlatego, że ja mam zamiar zamieszkać w Meksyku.
- Co jak to?
- Już od dawna namawiam rodziców do przeprowadzki i już prawie ich przekonałam do tego pomysłu.
- To świetnie! Bardzo się cieszę. Tylko co jam mam teraz zrobić z tym głupim Chrisem?
- Rób mu na złość i nie przejmuj się tym co on mówi.
- Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Jak ja mam go wkurzyć?
- Mówiłaś, że jest kapitanem drużyny piłkarskiej.
- No i co z tego?
- To ty załóż swoja drożynę i wygraj z jego. Na pewno będzie wściekły.
- Ale żeś wymyśliła. Pomyśl skąd ja wytrzasnę ludzi do mojej drożyny w tak krótkim czasie i wytrenuje ich. Ty i te twoje,, genialne’’ pomysły.
- A może twoje są lepsze.
- Tak są. Czy kiedykolwiek miałyście kłopoty z powodu moich planów? Nie, bo ja zawsze panuje nad wszystkim. To przez wasze głupie pomysły ja zawsze obrywam, bo nas łapią na gorącym uczynku i cała wina spada na mnie.
- To wymyśl coś lepszego!
- A żebyś wiedziała że już wymyśliłam.
- Opowiadaj.
- Zrobię tak- Sara opowiedział przyjaciółce o swoich planach.
- Musze przyznać że twoje pomysły są o wiele lepsze od moich. Zastanawiam się tylko czy zdołasz wykonać te dwa plany w pełni bo co do tego mam złe przeczucia.
- Nie martw się zostaną zrealizowane w pełni.
- Mi się wydaje że jednak nie.
- A to niby dlaczego?
- Bo mi się wydaje że on ci się podoba i coś do niego czujesz. A tym uczuciem na pewno nie jest nienawiść. I nie próbuj mi wmówić czegoś innego. Ja cię dobrze znam i wiem kiedy kłamiesz. On ci się podoba, a chcesz się na nim zemścić dlatego że nie chce z tobą być.
- Nie masz racji. Wcale tak nie jest.
- Mów sobie co chcesz ja i tak wiem swoje. Uważaj żebyś tylko przypadkiem ty się w nim nie zakochał a nie on w tobie. Nie chce żebyś znowu cierpiała z powodu faceta.
- Natalia muszę kończyć bo właśnie mnie wołają.
- Wiem że to nie prawda ale niech ci będzie. Zadzwoń później.
- Dobra zadzwonię.
*************************************************************

Sofia, Teo, Zack i Chris siedzieli w salonie. Nagle do pokoju jak huragan wpadła Sara.
- Sof dzwoń po Cloe. Idziemy na zakupy.- powiedziała czerwono włosa.
- Na jakie zakupy?
- Normalne. Musze kupić sobie buty i przy okazji chcę spędzić trochę czasu z siostrą i przyjaciółką. Czy widzisz w tym coś dziwnego?
- Nie, ale zaskoczyłaś mnie swoją propozycją. Nigdy wcześniej nie chciałaś chodzić z nami na zakupy.
- Zawsze musi być ten pierwszy raz. To idziemy czy nie?
- Chętnie tylko zadzwonię do Cloe i możemy iść.
*************************************************************

Sof wyszła z salonu. Chciała zadzwonić do swojej przyjaciółki, ale bateria w telefonie się rozładowała.
- Co ja zrobiłam, że wszystko idzie nie po mojej myśli? Nawet komórka odmawia posłuszeństwa!
- Czemu tak krzyczysz?- zapytał Zack.
- No tak jeszcze tego tylko tu brakowało.
- Co mówiłaś?
- Bateria mi się rozładowała, a muszę zadzwonić.
- Mogę ci pożyczyć telefon jeśli tylko grzecznie poprosisz.
- Niczego od ciebie nie chce, a już na pewno nie mam zamiaru cię o nic prosić. Zapomnij możesz co najwyżej o tym poważyć.
- W takim razie nie zadzwonisz.
- Pożyczę telefon od kogoś innego. Myślisz, że tylko ty masz komórkę? Jeśli tak to muszę cię oświecić tak nie jest. Telefonów komórkowych jest więcej niż ludzi na święcie a więc prawie każdy człowiek ą ma. Na pewno ktoś mi pożyczy, a jak nie to sobie naładuje.
- Nie był bym tego taki pewien.
- A to niby dlaczego?
- Bo ja cię nie przepuszczę.- mówiąc to chłopak podszedł do Sofii i przyparł ją do ściany.- Mam już dość tych gierek. Przyznaj, że ci się podobam.
- Ty mi? Chyba żartujesz. Musze powiedzieć twoim rodzicom żeby zawieźli cię na przegląd, bo coś ci się chyba w tej łepetynie poprzestawiało.
- Ha, ha, ha bardzo śmieszne. Trochę pożartowałaś, a teraz przyznaj, że ci się podobam. Widziałem z jaką zazdrością parzyłaś na Cloe jak byliśmy razem. Chciałabyś mnie pocałować co?
- Teraz to ty żartujesz, Nigdy bym tego nie zrobiła. Wolałabym pocałować ropuchę niż ciebie.
- Zaraz się przekonamy czy mówisz prawdę.
Zack momentalnie przysunął swoją się do dziewczyny i zbliżył swoją twarz do jej twarzy. Przez chwile patrzyli na siebie.
- Sof chodź tu. Tato zarządził zebranie.- krzykną Teo.
- Dobra już idę- wrzasnęła Sofia- Zack odsuń się tato mnie woła.
- Ok., ale wiedz że jeszcze wrócimy do tej rozmowy nie dam ci tak po prostu odejść.
*************************************************************

W salonie na kanapach siedzieli Sara, Teo, Carolin i Chris po chwili dołączyli do nich Zack i Sof.
- My może pójdziemy. Nie chcemy panu przeszkadzać.- powiedział Chris
- Nie zostańcie. To po części was tez dotyczy.- powiedział Peter.- Mam dla was dwie wspaniałe wiadomości.
- Ciekawe jakie? Czyżbyś załatwił Chrisowi miejsce na statku kosmicznym lecącym na słońce? Na pewno już z niej nie wróci i będę miała święty spokój.- powiedział z uśmiechem na ustach Sara.
- Nie córeczko nie o to chodzi.
- Szkoda, bo na pewno wszyscy by się ucieszyli z tej wiadomości. No przynajmniej ja.
- Sara przestań już wygadywać te głupoty i lepiej mnie posłuchaj. Zapisałem was do tej samej szkoły do której chodzi Carolin, Zack i Chris. Będziecie razem z nimi w klasie. To znaczy Teo z Carolin, a chłopcy z dziewczynkami.
- Co ja mam chodzić do klasy z tym pawianem? Tatusiu powiedz że to nie prawda.
- Sof przestań. Jak ja z wami wytrzymuje? Sara a ty gdzie się wybierasz?- powiedział Peter gdy zobaczył że jego córka wychodzi.
- Idę skoczyć z mostu, bo nie wytrzymam dłużej z tym czymś. Nie dość że musze go oglądać w wakacje to jeszcze będę musiała chodzić z nim do klasy. Nie widzę innego wyjścia z tej sytuacji. Popełnię samobójstwo, bo inaczej wykończę się nerwowo.
- Dobrze zrobisz to później najpierw wysłuchaj mnie do końca.
- Myślałam że to koniec tych ,,wspaniałych’’ wiadomości.
- Nie mam jeszcze jedną. Wasza klasa jedzie na wyjazd integracyjny.
- Nasz czyli?- zapytała Sofia.
- Twoja, twojej siostry i chłopców. Wasza czwórka też na niego jedzie.
- CO!!!???


Odcinek jest krótki i nudny ale to dlatego że się śpieszyłam. Zdjęcia dodam później Bo teraz nie mam czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilka01
why not?
why not?



Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 18504
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:07, 21 Sie 2008    Temat postu:

bardzo fajny odcinek:)Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
xxdariaxx
Gość






PostWysłany: Czw 13:02, 21 Sie 2008    Temat postu:

super;) czekam na kolejny:)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 47, 48, 49  Następny
Strona 14 z 49

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin