**4 TeMpOrAdA** ~~~OdCiNeK 47~~~

beata0512

super...boskie... nie szkodzi ze krótkie Razz

wcale takie nie jest... Smile

ciekawa jestem kto przed nią stanął Razz

Olcia_DyR

no ja już wiem:)

niezapominajka

Fajne ale mam nadzieje że to nie będzie Paola

Olcia_DyR

No chyba dzisiaj nie napisze bo jakoś mało komci:( Jak tak dalej będzie to sobie pomyśle że się nie podoba

Iwoncia · Gość

prosimy napisz Smile

na pewno dużo osób czyta tylko nie zawsze chce im się komentować Smile

(np. ja nie mam nigdy czasu ale czytam regularnie i jestem pod wielkim wrażeniem twojej twórczości Smile

)

roberta12 · Gość

ja tez super piszesz opowiadania ja mysle ze to nie bedzie paola chociaz mam takie przewidywania pisz dalej

niezapominajka

Napisz ciąg dalsz ty tak fajnie to piszesz i masz super pomysły

xxagataxx

super opowiadanie... az sie przerazilam czytajac o tym snie Razz

masz super wyobraznie Very Happy

Olcia_DyR

R: To szczyt bezczelności. Jak śmiesz się tu pokazywać?
Ta osoba bardzo namieszała w życiu Diega. Oszukała go i bardzo skrzywdziła a teraz przychodzi do szpitala jak by nigdy nic. Tą osobą była Paola (Ci którzy tak myśleli mieli racje:))Przyszła w swoich skąpych ciuszkach z uśmieszkiem na twarzy.
P: Z drogi idę do Diega
R: O nie kochana.....po moim trupie
P: Spadaj mała. Nie przeszkodzisz mi w tym
R: Posłuchaj. Diego jest w złym stanie. Wyrządziłaś mu dużo krzywdy a teraz sobie do niego idziesz w odwiedziny?
P: Ja go kocham
Roberta wybuchła śmiechem
R:Proszę Cię!!! Ty?
P: A co ty możesz o tym wiedzieć?
R: Ja!!!??? Tak się składa że jestem dziewczyną Diega
P: Nie wierzę. Diego ma gust
R: No właśnie ma go dlatego jesteśmy razem
P: Dobra nie mam czasu na rozmowy z tobą
R: No tak przecież śpieszysz się do pracy- Powiedziała z ironią
P: Zgadłaś
R: Chyba źle ci płacą. Widać po twoich ciuchach. Co? Już nie jesteś taka dobra?
Paola nie zwracając uwagi na złośliwe uwagi Rob udała się w stronę szpitala lecz nie dane było jej tam wejść gdyż Roberta złapała ją za rękę i odciągnęła od drzwi. Paola zdenerwowała się i uderzyła Rob w twarz. Chciała oddać ale tego nie zrobiła bo zobaczyła Bustamante. Było ciemno. Leon by ich nie zauważył gdyby nie to że Roberta się wydarła
R: No proszę Pan Bustamante. Nie chcesz się przywitać z starym przyjacielem?
Paola gwałtownie się obróciła zobaczyła Leona stojącego przed nią. Bardzo się przestraszyła. Nie wiedziała co zrobić?
L: Co tu robisz?
P: Ja źle się poczułam i przyjechałam do szpitala
L: nie kłam przyjechałaś do mojego syna i jeszcze masz czelność bić jego narzeczoną
Roberte zatkało. Leon Bustamante ją broni? Najwyraźniej tak ale co go do tego skłoniło? Może zmądrzał?
L: Roberta idz do Diega a ja zajmę się tą panią
Posłusznie udała się do szpitala. Na fotelach w poczekalni spała Mia w ramionach Miguela i Lujan. Franco i Alma pojechali do domu a Mabel cały czas czuwała przy synu. Usidła koło niej. Teraz razem były przy osobie którą bardzo kochały
R: Ja muszę coś powiedzieć
M: Mów śmiało
R: To moja wina. Ja się z nim pokłóciłam i on wtedy pojechał samochodem i .....
M: To nie twoja wina
Uśmiechnęła się do niej. Mabel udała się do łazienka a Rob złapała rękę Diega
R: Diegito...słyszysz mnie
Diego ścisnął jej rękę.

I jak się podoba to opowiadanko?

Tuusia

supcio..Diegito sie prawie obudził Smile