Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Una mezcla de amor (Mieszanka miłości) 9 odcinek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neolina
Oh, freedom is mine..
<i>Oh, freedom is mine..</i>



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 11240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:00, 19 Sie 2009    Temat postu:

Kurczę szkoda że tak długo ale poczekam z niecierpliwością jak będą razem
A ten Raul szybko działa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarne
I  milka
I  milka



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:05, 19 Sie 2009    Temat postu:

Jeśli trzeba to poczekamy Very Happy w sumie nie mamy innego wyjścia Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neolina
Oh, freedom is mine..
<i>Oh, freedom is mine..</i>



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 11240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:14, 19 Sie 2009    Temat postu:

No bez kitu szkoda że rzadko będziesz dodawać ale jak będziesz miała czas i coś napisane to dodawaj wszystko co masz Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:06, 20 Sie 2009    Temat postu:

Chyba tak zrobię :/ Wybaczcie dziś też krótko Sad

Odcinek 5
-Yyyy.. [Julia nie mogła wydusić z siebie słowa ,kiwnęła tylko głową na znak że się zgadza ,a wtedy Raul znowu ją pocałował .Przestał ją całować dopiero jak Alicia kolejny raz zawołała ich na kolację]
W domu Favelów
[Goście jedzą kolację ,a dokładnie pieczeń z indyka z ziemniakami.. dorośli z winek białym a nie pełnoletni z sokiem]
-Kochanie mamy dla ciebie niespodziankę. –(Alicia)
-W tym roku pojedziesz z kuzynami na wakacje do Madrytu. –(Carlos)
-Do Madrytu ?Yyy..teraz? –(Julia)
-Coś nie jesteś zachwycona. –(Alicia)
-Bo ja właśnie ,yyy… (Julia)
-Właśnie zgodziła się zostać moją dziewczyną. –(Raul)
[Carlos słysząc to zakrztusił się ziemniakami ,a Alicia puściła kieliszek z winem na ziemię ,który odbił się i od ziemi i znowu na nią poleciał..tym razem się strzaskał .Rodzice Julii nie spodziewali się ,że ich córka tak negatywnie nastawiona do przyjaźni i miłości tak szybko zacznie chodzić z dopiero co poznanym chłopakiem .Guido i Bruno uratowali sytuację bo zaczęli się śmiać z cioci ,że strzaskała tak mocny kieliszek .Manuel poklepał brata i wraz z Felixem udali się do ubikacji ,a następnie na ogród .Alicia z Mairą posprzątali i poszli do kuchni.]
-Ja cię kręcę ,ale się porobiło. –(Bruno)
-Co ty nie powiesz? Ale twoi rodzice się zdziwili ,ze jesteś już z Raulem .Ale dobrze że nie jedziemy do Madrytu za dużo tam ludzi. –(Guido)
-A ja i tak mam plany jechać do Hiszpanii . Tylko do Barcelony .Do ciotki i siostry. I właśnie chciałem wam zaproponować abyście ze mną jechali tam na wakacje. –(Raul)
-Masz siostrę? Jak ma na imię i ile ma lat? Barcelona lepsza od Madrytu..zdecydowanie! –(Julia)
-Tak ,ma na imię Maria Jose i ma 20 lat .Ja 19 mam ,ale wyglądam starzej niż ona. –(Raul)
-20 lat ma …fajowo. A blondynka czy brunetka? –(Guido)
-Guido!!! –(Bruno i Julia)
-No co? Jestem ciekawy. –(Guido)
-Tak ,jest ciemną blondynką. –(Raul)
-Co ,aż taka głupia? –(Guido)
-Guido! -(Julia)
-No co?! –(Guido)
-Raulowi chodziło o kolor jej włosów ,a nie inteligencje. –(Bruno)
-A skąd wiesz? Może i o to i o to. –(Guido)
-A ty co taki pewny jesteś?! –(Bruno)
-O nie znowu zaczynają… [Powiedziała szeptem do Raula] –(Julia)
-Mądry się znalazł . –(Bruno)
-No żebyś wiedział! –(Guido)
-To powiedz mi kto jest królem Anglii?! –(Bruno)
-Królem? Yyyy..Eee ,a co mnie obchodzi kto jest królem jakiejś głupiej Anglii?! –(Guido)
-Powinno oszołomie .Druga sprawa tam jest królowa! –(Bruno)
-Ty i ta twoja głupia Anglia. Po za tym sam jesteś oszołom! –(Guido)
[Raul i Julia mieli dość .Raul nie wytrzymał i krzyknął aż wszyscy skoczyli ]
-Zamknijcie się w końcu! O takie bzdury się kłócić jeśli będzie wam lepiej to powiem wam że obaj mędrcami jesteście! –(Raul)
-Dzięki Raul. [Pocałowała chłopaka] –(Julia)
[Przez ten hałas wszyscy przyszli do jadalni zobaczyć co się stało ]
-Co się stało? –(Felix)
-Jak zwykle ,moi kuzyni o brednie się sprzeczali .Na szczęście Raul podniósł na nich głos i przestali . –(Julia)
-No wiecie co! Jak tak możecie?! –(Maira)
-No matka ma racje..przychodzicie w odwiedziny i się kłócicie .Wstyd mi za was. –(Manuel)
-Przepraszamy ,ale mamo tato my tak zawsze .Jednakże nie możemy bez siebie żyć. –(Guido)
-Choć raz mówisz dobrze. –(Bruno)
-Dobrze jak już wszystko wyjaśnione to możemy porozmawiać o wakacjach. –(Carlos)
-Raul właśnie zaproponował nam abyśmy pojechali z nim do jego cioci i siostry do Barcelony. Możemy? –(Julia)
-Wujku ,lepsza jest Barcelona od Madrytu .Mniejsza i ładniejsza.-(Bruno)
-Święta racja. –(Guido)
No ,może macie rację. –(Carlos)
-Pewnie ,że mają kochanie. –(Alicia)
-W młodości tam byłam ,pięknie jest. –(Maira)
-Ja również byłem widoczki jak z bajki. –(Felix)
-Ja nie mam nic przeciwko ,bracie a ty? –(Manuel)
-Yy… też nie. Ale kiedy wyjazd i przyjazd? –(Carlos)
-Wyjazd jutro ,przyjazd 29 sierpnia. Ja będę tam pracować w pizzerii na 2 zmiany .Ale gdy wolny będę to czas będę spędzał z nimi. –(Raul)
-A co będą robić resztę czasu? –(Carlos)
-Panie Carlosie niech się pan nie przejmuje. Jest tam moja siostra .Z nią nikt się nie nudzi. –(Raul)
-Aha ,chyba że tak. W porządku. –(Carlos)
-Jutro o 11wyjazd. Przyjadę po Julię .Niech Bruno i Guido tu już będą. Teraz muszę już iść ,bo muszę się spakować. Dziękuję za wszystko i do widzenia. –(Raul)
-Do widzenia. –(Wszyscy oprócz Julii)
-Odprowadzę cię. –(Julia)
[Wyszli z jadalni i poszli do drzwi prowadzących na ulicę ]
-Oj ,jaka zmęczona jestem. Tyle się dziś działo. Nawet sobie nie myślałam ,że będę mieć chłopaka ,a jutro będę w Barcelonie. –(Julia)
-Aleś ty śliczna. –(Raul)
-Ee ,ty też jesteś śliczny ,y..co ja mówię .. przysto… -(Julia)
[Nie zdążyła dokończyć ,bo Raul namiętnie ją pocałował ]
-Do jutra. –(Raul)
-Czeeść . –(Julia)
[Julia nie wiedziała czemu ,ale gdy Raul ją całował stała sztywna nie potrafiąc mu się oprzeć lub sprzeciwić ]
-Czy to jest miłość? Przecież go nie znam… [powiedziała sama do siebie] -(Julia)
[Brat Carlosa z rodziną pojechali do domu ,uzgadniając wcześniej że jutro Bruno z Guidem spakowani będą u Favelów w domu. Felix Pazo również pojechał do domu zastanawiając się czy Julia i syn znajomych Pablo ,spotkają się w Barcelonie. W końcu oboje będą tam do końca wakacji . Julia spakowała się a następnie poszła spać w tym samym momencie co Pablo w domu Monterów ]
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wystąpili:
Pablo Montero

Julia Favela

Carlos Favela(tata Julii)

Alicia Favela(mama Julii)

Raul Perez

Felix Pazo-znajomy Pedra i Carlosa ,Manuela

Manuel Favela-brat Carlosa,wujek Julii

Maira Favela

Bruno Favela

Guido Favela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neolina
Oh, freedom is mine..
<i>Oh, freedom is mine..</i>



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 11240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 20 Sie 2009    Temat postu:

Supcio Smile
A Bruno i Guido jak zwykle o byle co, mogliby chociaż o coś konkretnego się pokłócić
Mam nadzieję że Pablo i Julia szybko się spotkają Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarne
I  milka
I  milka



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:43, 20 Sie 2009    Temat postu:

Barcelona piękne widoki sam raz żeby siespotkal i zakochali dobra rozmarzyłam sie[...]
Nie wiem dlaczego ale Guido i Bruno przypominają mi Freda i Georga z Harego Pottera Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neolina
Oh, freedom is mine..
<i>Oh, freedom is mine..</i>



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 11240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:54, 20 Sie 2009    Temat postu:

Hmm tak jakby trochę i przypominają ale tamci się chyba tak często nie kłócili

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarne
I  milka
I  milka



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:11, 20 Sie 2009    Temat postu:

No nie ale też byli smieszni Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:51, 21 Sie 2009    Temat postu:

Można tak powiedziec Razz

Odcinek 6
[Julia nie wiedziała czemu ,ale gdy Raul ją całował stała sztywna nie potrafiąc mu się oprzeć lub sprzeciwić ]
-Czy to jest miłość? Przecież go nie znam… [powiedziała sama do siebie] -(Julia)
[Brat Carlosa z rodziną pojechali do domu ,uzgadniając wcześniej że jutro Bruno z Guidem spakowani będą u Favelów w domu. Felix Pazo również pojechał do domu zastanawiając się czy Julia i syn znajomych Pablo ,spotkają się w Barcelonie. W końcu oboje będą tam do końca wakacji . Julia spakowała się a następnie poszła spać w tym samym momencie co Pablo w domu Monterów ]
17 lipca -Rodzina Landetów
-Renzo ,widziałeś te nowe dziewczyny co się wprowadziły obok nas? Są boskie ,ale ta blondynka jest najlepsza.. chyba starsza jest. –(Gonzalo)
-No. Mi się bardziej ta czarna spodobała. –(Renzo)
-No ty w ogóle lubisz tylko czarne. Mi to obojętne. –(Gonzalo)
-A wy co? Znowu gadacie o dziewczynach? –(Patty)
-Tak mamo ,ale nie tylko o dziewczynach gadamy. –(Renzo)
-Tak oczywiście ,bo jeszcze o samochodach ,sporcie ,telewizji, grach ,perfumach… Zamiast na jakiś pouczający temat … -(Patty)
-Np. o seksie? –(Gonzalo)
-No wiesz co… co z was wyrosło?.... Santi zrobiłeś już obiad? –(Patty)
-Już prawie Patty. –(Santiago)
-O tatko dziś gotuje .Więc będzie pyszny obiadek. –(Gonzalo)
-Wiadomo że wasz tata robi lepsze obiady niż ja.. jest kucharzem a ja i kuchnia to dwie inne bajki… -(Patty)
-Ciekawe co tym razem będzie.. nie mogę się doczekać.. –(Renzo)
[Pokój Renza i Gonzala był dość skromny .Były tylko tam: 2 łóżka,2szafy ,2 komody,2 szafki, stary telewizor i komputer na biurku z krzesłem, kanapa, stół i 2 fotele, ale braciom to wystarczało]
-Idę zobaczyć co wasz tata kuchci… mam nadzieję że nie przesadza z wykwintnością dania… -(Patty)
-Dobrze. [Jego matka wyszła. Spojrzał w okno i zobaczył dwie dziewczyny co się wprowadziły] Chodźmy się przywitać z nowymi sąsiadkami–(Gonzalo)
-Ok. Tylko powiem tacie że zaraz przyjdziemy. –(Renzo)
[Renzo miał 16 lat ,a Gonzalo 17. Bracia byli nierozłączni .Prawie nigdy się nie kłócili. Renzo poszedł do kuchni i powiedział ojcu ]
-Tato ,my zaraz wrócimy . Idziemy się przywitać z nowymi sąsiadami. –(Renzo)
-Ok. Obiad za 10 minut. –(Santiago)
[Kuchnia była największa w domu. W niej również była jadalnia.. tzn. stół z krzesłami. Landetowie mieszkali w bliźniaku czyli domu 1-piętrowym ,lecz przedzielonym na połowę .Ta część była mała. Kuchnia ,łazienka i 3 pokoje oraz malutki ogród z malutkim garażem]
-Dobrze ,będziemy. [Wraz z bratem wyszedł z domu] –(Renzo)
Rodzina Bellosów
-Tato ,idę z Bere do auta po ostatnie paczki. –(Amaya)
-Dobrze ,nie spieszcie się. –(Nicolas)
-Amaya ktoś się nam przygląda. –(Berenice)
-Co ty nie powiesz siostra.. zauważyłam to jak wyszliśmy.. dwóch przystojniaków..ale czy to nie normalne..jesteśmy tu nowe… -(Amaya)
-No fakt..żebyś ty była taka odważna jak gadasz z chłopakami.. –(Berenice)
-Nie muszę.. wątpię żebym się komuś spodobała… -(Amaya)
-Nie gadaj głupstw… -(Berenice)
[Berenice i Amaya to dwie siostry bardzo zżyte ze sobą. Bere ma 19 lat ,a Amaya 16. Niby zżyte ,ale często się sprzeczają… ale kochają się nad życie. Wychowuje je ojciec Nicolas..matka umarła na raka ,gdy Bere miała 3 latka a Amaya roczek. Więc nie pamiętają matki. Ojciec jednak jest dla nich wspaniałym tata..mają wszystko co chcą ,ale nie są wymagające bardzo. Przeprowadziły się z Argentyny do Meksyku gdyż ich tata musiał tu pracować. Jest architektem]
W domu Monterów- godzina 8:00
[Mieszkanie Pabla ,Palomy i ich rodziców było skromne ale ładne. Parterowy domek z poddaszem w którym Pablo miał swój pokój. 3 pokoje ,łazienka i kuchnia ,mały ogród.. o ile można nazwać ogrodem pasek trawy za domem i garaż .W rodzinie Monterów pracował tylko Pedro –ojciec, przez całe życie pracował w przychodni miejskiej jako lekarz. Nie zarabiał wiele ale był dobry. Wszystko co miał dawał rodzinie… dobrze wychował swoje dzieci ..Pablo uczciwy ,pracowity ,dobrze się uczył ,chciał iść w ślady ojca. Córka troszkę zakręcona pracowała w barze jako kelnerka]
-Pablo wstawaj śniadanie. Za godzinę masz samolot. –(Cristina)
-Już wstaję. [Powiedział rozespany] –(Pablo)
-O jejku ,smutno mi że Pablo dziś na całe wakacje wyjeżdża. –(Cristina)
-Kochanie wiesz że to dla niego szansa. Po za tym będzie tu Paloma .-(Pedro)
-Wiem ,wiem. –(Cristina)
[Pablo ubrał i umył się.. wziął walizki i przyszedł na śniadanie ,w tym samym czasie jego siostra wstała i weszła do kuchni w piżamie]
-Cześć wszystkim. –(Paloma)
-Cześć. –(Wszyscy oprócz Palomy)
-Co dziś na śniadanko? -(Paloma)
-Jajecznica. –(Cristina)
-Pych ,mamo przeszłaś dziś samą siebie..takiej jajecznicy to jeszcze nie jadłem. –(Pablo)
-Starałam się ,żebyś zapamiętał nas tak… -(Cristina)
-Pewnie mamo..musze się zbierać. –(Pablo)
-A Carolina nie przyjdzie? –(Pedro)
-Yyyy ,nie nie może. [Powiedział smutny] –(Pablo)
[Pożegnał się z rodzicami i siostrą i autobusem pojechał na lotnisko ,w tym samym czasie Julia zjadła śniadanie i czekała na kuzynów i Raula. Nagle zadzwonił dzwonek ,więc poszła otworzyć drzwi]
-Cześć kuzynko .-(Guido i Bruno)
-Cześć ,sami przyjechaliście? Bez wujka i cioci? –(Julia)
-No taxi… tata musiał do pracy iść..a mama nie ma przecież prawka..pożegnaliśmy się i jesteśmy . –(Guido)\
-To fajnie. Teraz czekamy na Raula. –(Julia)
-Cześć wujku i ciociu. –(Bruno i Guido)
-Cześć Bruno i Guido. –(Alicia i Carlos)
-Wszystko masz Julio? –(Alicia)
-Tak mamo nie martw się… -(Julia)
-A wy macie wszystko? –(Carlos)
-Tak wujku ,nie musisz się nami martwić. –(Bruno)
-Jak ma się nie martwić jesteście moimi bratankami. Najbliższą rodziną po żonie ,córce i bracie. –(Carlos)
-Dzwoni dzwonek pewnie Raul przyjechał. –(Julia)
-Dzień dobry wszystkim ,spakowani? –(Raul)
-Tak ,tak .-(Julia)
-Tylko nie psoćcie… -(Carlos)
-Tato! –(Julia)
-No dobrze już dobrze.. –(Carlos)
[Pożegnali się i pojechali na lotnisko ,w tym samym czasie Pablo był już na lotnisku i czekał na terminale na samolot. Choć Pablo i Julia byli na tym samym lotnisku.. a następnie lecieli tym samym samolotem to nie widzieli się. Dopiero już w Barcelonie na lotnisku … Julia pierwsza wzięła bagaż to zmierzała do ławki aby zaczekać na Raula i swoich kuzynów którzy wyciągali swój bagaż dopiero. Obróciła się zobaczyć czy je chłopak już idzie .Wtedy wpadła na stojącego z mapa Pabla ,który się przewrócił razem z Julią na ziemię. Raul i kuzyni tego nie zauważyli bo było bardzo dużo ludzi na lotnisku. Julia powiedziała: ]
Lotnisko:
-Eeeee.. przepraszam bardzo pana. Nie zauważyłam ..obróciłam się aby zobaczyć czy mój chłopak i kuzyni idą i wpadłam na…[Zaczęła się tłumaczyć ,ale nie skończyła gdy zobaczyła uśmiech i oczy Pabla , on jej przerwał] –(Julia)
-Nic się nie stało. Rozumiem jak dla mnie codziennie mogę się przewracać o ile wpadną na mnie takie dziewczyny jak ty. Jestem Pablo ,a ty? –(Pablo)
-Eeee.. [Oderwała w końcu od jego oczu wzrok i wstała pomagając mu też wstać]Julia.. miło mi cię poznać ,jeszcze raz przepraszam. Muszę już iść .Do widzenia. –(Julia)
-Do widzenia. –(Pablo)
[Julia szybko poleciała do Raula i kuzynów ,a następnie znikła z nimi w taksówce ,a Pablo stał tak chwilę zastanawiając się czemu powiedział to co powiedział. Gdy nie wiedział w końcu czemu udał się do taksówki]


Wystąpili:
Pablo Montero

Julia Favela

Pedro i Cristina-rodzice Pabla

Carlos Favela(tata Julii)

Alicia Favela(mama Julii)

Paloma Martin(siostra Pabla)

Raul Perez

Bruno Favela

Guido Favela

Santiago(Santi) Landeta

Patty Landeta

Renzo Landeta

Gonzalo Landeta

Nicolas Belloso(ojciec Berenice i Amayi,przyjaciel Miguela)

Berenice Belloso

Amaya Belloso


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neolina
Oh, freedom is mine..
<i>Oh, freedom is mine..</i>



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 11240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:07, 21 Sie 2009    Temat postu:

Super odcinek
ajj w końcu się spotkali Smile
hmm ciekawe czemu Carolina nie mogła przyjechać żeby z chłopakiem się nie pożegnać
czekam na kolejny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin