Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Okno na świat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hatsu
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znikąd pochodzę i do nikąd idę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:01, 15 Lut 2009    Temat postu:

Sama wizja opowiadania, a zwłaszcza tytuł, działa przyciągająco. Gratuluję, bo wiem, że nie jest łatwo wymyślić tytuł dla opowiadania. Niestety, tu się kończą pochwały. Nie wiem, czy to twoje pierwsze opowiadanie. Jeśli tak, jeszcze nie jest za późno. Musisz wprowadzić pewne zmiany. Po pierwsze, wyrzuć z opowiadania emoticony. Tak samo wszelkie zdjęcia. Musisz czytelnika przekonać opisem, jak dany bohater się czuje i co go otacza. Wiem, że nie wszyscy mają talent pisarski, a pisać na siłę po prostu się nie da. Dlatego nie mam zamiaru oceniać samej koncepcji opowiadania, czy też jak ona jest realizowana. Przyjmij jednak radę od bardziej doświadczonej "pisarki" ( w cudzysłowiu, bo prawdziwi pisarze dla mnie to tacy, którzy zdołali napisać całą książkę, a nie tylko parę rozdziałów). Zwolnij z akcją. Jeszcze dobrze nie przedstawiłaś bohaterów, ich środowiska, charakteru, a już wrzucasz ich do innego miasta, w inne sytuacje. Poza tym za dużo ogólników. W tym pamiętniku napisałaś coś o przyjaciółce Roberty, która nie wiadomo, skąd się wzięła. Piszesz historię jakby od środka, czasem wspominając coś o jej początku. Nie tak. W ten sposób wprowadzisz tylko chaos, który spowoduje, że pewnego dnia zrezygnujesz z e swojego opowiadania. Opowiadanie pisze się tak, jakby wyruszało się w daleką podróż. Najpierw trzeba obmyślić trasę (koncepcja opowiadania i realia świata, w jakim będzie osadzone), potem trzeba się spakować (ogólna koncepcja bohatera, jego charakteru), potem trzeba zrobić kilka pierwszych kroków (odpowiedni wstęp, wprowadzający czytelnika w świat stworzony przez ciebie) a potem wyruszasz w trasę (dalsza część opowiadania). Tak jak podczas podróży, nie można znajdować się w dwóch miejscach naraz, tak w opowiadaniu, żeby przedstawić dzieje innego bohatera niż główny, musisz tego głównego na chwilę zostawić i zmienić cały swój punkt widzenia, żeby przedstawić świat z innej perspektywy. Każdy bohater przecież jest inny, unikalny.

To by było na tyle, jak na razie. Mam nadzieję, że cię nie przestraszyłam. Pisanie swojej własnej, wymyślonej historyjki to fajna zabawa, ale żeby zrobić to dobrze, trzeba włożyć w to trochę wysiłku.

Powodzenia w dalszym pisaniu tego i innych opowiadań. Jeśli będziesz mieć jakieś pytania odnośnie internetowego pisarstwa czy czegokolwiek innego, napisz do mnie na PW.

PS. Wiem, za dużo "opowiadań". Powtórzenia to moja zmora. Mam nadzieję, że twoją się nie stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaja;]
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:47, 16 Lut 2009    Temat postu:

Nie powinnam chyba oceniać tego tak dobitnie
jak jest w pościku powyżej bo nie mam doświadczenia xD
Ale zgadzam się co do opisu postaci.
Opko jest dobre ale przydało by mu się troche ulepszeń Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adka_DM
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:43, 18 Lut 2009    Temat postu:

Ok,postaram sie zastosować do Twoich rad:*Nie przeraziłaś mnie,po prostu powiedziałaś co sądzisz,a to dobrze,bo lubię jak ktoś jest szczery:)Takie słowa mogą zaowocować na przyszłość.Dlatego dziękuje:*

Rozdział 5


Rano Pablo poszedł do pracy,a Roberta siedziała na kanapie w salonie i myślała jaką niespodziankę zrobi bratu.Wyjeła książkę kucharską i wertowała jej strony.Wreszcie znalazła przepisy,najbardziej spodobały jej się:
*kurczak w sosie z makaronem
*serduszkowe kanapeczki
i bukiet owoców.
Niestety Rob nie miała potrzebnych składników,więc postanowiła iść do sklepu,był tylko jeden problem-Gdzie jest sklep??!Ale nie chciała się tym przejmować,ubrała się,wzięła torbę,pieniądze i poszła.
Gdy wyszła na ulicę skręciła w prawo,”na pewno jest tu gdzieś niedaleko sklep”-myślała.Szła już chyba z 15 minut i nigdzie niewidziała potrzebnego sklepu.Przechodziła akurat obok młodego chłopaka,więc postanowiła spytać o drogę:
-Cześć,dopiero się tu wprowadziłam,potrzebuję zrobić zakupy,wskarzesz mi drogę do sklepu??
Chłopak nawet się nie odwrócił,tylko powiedział:
-Następni nowi,przeprowadzają się tu i myślą,że wszystko im wolno!:/
-Ale ja tak nie uważam,po prostu nie mogę znaleźć sklepu-powiedział zakłopotana Rob,a przy okazji pomyślała”dopiero się tu wprowadziłam,a już im przeszkadzam:(”-a łzy pojawiły się w jej oczach.
Po jej słowach chłopak odwrócił się i aż go zatkało.Stała przed nim bardzo piękna dziewczyna.A gdy zobaczył w jej pięknych oczach łzy,omal nie wybuchł.
”Ty idioto!!!Jak mogłeś jej coś takiego powiedzieć,Może ona jest nowa,ale nie przypomina innych,nie zasługuje na to.Ty kretynie!!Musisz ją przeprosić.Nie zmarnuj szansy!”
-Oj przepraszam Cię,nie powinienem.Po prostu mam już dość tego miasteczka.Nie płacz,nie mogę patrzeć na to,że taka ładna i miła dziewczyna jest smutna przeze mnie.Chodź,zaprowadzę Cię do tego sklepu:)
-Dziękuję bardzo-powiedziała radosna już Rob.

Wrócili się,prawie całą drogę rozmawiali,Robi bardzo polubiła tego chłopaka,miał na imię Camilo.Gdy już doszli,okazało się,że sklep jest 5 minut od domu Rob,ale ona go przeoczyła(jest schowany za blokiem).Camilo zaproponował,że pomoże jej z zakupami,ale Robi odpowiedziała,że mieszka niedaleko i że da rade.Tak więc rozstali się.Dziewczyna weszła do sklepu,a Camilo poszedł w swoją stronę.

Po 30 minutach Rob była już z powrotem w domu,wzięła się za gotowanie.
Gdy skończyła była już chyba 16,przystroiła stół i postawiła na nim te o to potrawy:
*Na białym talerzu ułożyła makaron-rurki,oparła o niego spory kawałek duszonego kurczaka,nałożyła na to grzybki i gęstą część sosu,oraz dwa listki mięty dla ozdoby,a cały talerz oblała cieniutką warstwą sosu.
*Na drugim talerzu były kanapeczki z serem żółtym,albo z szynką.Ale nie były zwykłe.Każda kanapeczka była w kształcie serduszka,dodatkowo miała jeszcze:pietruszkę,papryczkę,albo pomidora,a wszystko również było wycięte na kształt małych serduszek.U dołu talerza wyłożony był napis z galaretki,pomarańczowo zielona litera I,obok czerwone serce i znów pomarańczowo zielona litera U.Nad talerzem stało 6 zapalonych,czerwonych świeczuszek.
*Na deser był bukiet owoców.Rob wzięła ładny koszyczek, włożyła do środka trochę arbuza i na wykałaczkach wbijała do niego ułożone w kwiaty,pąki lub inne ozdoby-owoce.Były to między innymi:ananasy,pomarańcze,winogrona,kiwi,banany,pożeczki,truskawki,maliny,brzoskwinie i inne słodkie pyszności:)
A wszystko to wyglądało baaardzo apetycznie.

Gdy Pablo wszedł do domu od drzwi krzyknął:
-Siostra,co tak cudnie pachnie??
-Chciałam Ci zrobić niespodziankę i zrobiłam coś specjalnego:*
-A z jakiej to okazji??
-Z takiej,że jesteś ze mną zawsze:)
-Coooo????Zaraz pogadamy o tym,ale najpierw muszę tego spróbować!:D
Gdy zobaczył ten stół i cały wystrój oniemiał.Gdy doszedł do siebie powiedział:
-No mała,niezła jesteś:*
I zasiedli do obiadku:)Gdy już zjedli i posprzątali,Pablo zaprowadził dziewczynę na kanapę i zaczeli rozmawiać.

-No,to teraz mi powiedz z jakiej to okazji?:)
-Już Ci powiedziałam:)
-Taaak??To powtórz:)
-Jakiejś wielkiej okazji nie ma,po prostu chciałam Ci tym podziękować za to,co dla mnie robisz.
-A co ja takiego robie?Siedzę z Tobą,rozmawiam i nic więcej.
-Ale to jest właśnie to wszystko.Rodzice zmarli gdy miałeś 11 lat,musiałeś się mną zaopiekować,a to nie było na pewno łatwe.4 letnia dziewczynka na karku to nic fajnego:(-Rob zaczeła płakać
-Robi,nie płacz,nie masz za co dziękować,to było normalne,już nie gadajmy o tym.
-Ale ja chcę,Pabi mylisz się,to wcale nie było normalne,powiedz mi ilu 11-latków podejmuje się wychowania tak małego dziecka??..............Ja osobiście nie znam żadnego.Wszystko co mam zawdzięczam Tobie,bez Ciebie nie dałabym rady!Tyle razy mi pomagałeś
-Ej,to chyba normalne-przerwał jej Pablo-A ile razy Ty mi pomagałaś??
-Ale to były jakieś drobnostki,a ja Tobie zawdzięczam to kim teraz jestem,gdzie jestem i w ogóle.A ile nocy miałeś przeze mnie nie przespanych??Ile nocy martwiłeś się o mnie,bo nie chciałam(lub nie mogłam-pomyślała)Ci czegoś powiedzieć.Widziałam to i naprawde nie chciałam cię martwić,ale nie mogłam Ci powiedzieć niektórych rzeczy.
-No młoda przecież ja to rozumiem,ale taka jest rola starszego rodzeństwa,troszczyć się o nie i zapewnić bezpieczeństwo i całą resztę.Ale teraz już nie płacz,bo zalejesz całe miasteczko i już nie będzie takie piękne:D
Roberta przestała na chwilę płakać i uśmiechnęła się.
-Aaa…i zawsze potrafiłeś mnie rozweselić:)powiedziała śmiejąc się.Jak sobie przypomnę niektóre Twoje pomysły,to…
-No dobra,już dobra,-śmiał się Pablo-bardzo,bardzo,bardzo Cię kocham,zawsze o tym pamiętaj Rob:*Nigdy nie będę żałował tego,że się Tobą zająłem,popatrz w lusto-jesteś piękną,mądrą i kochaną dziewczyną.Co ja bym bez Ciebie zrobił??:*Kocham Cię-powiedział i mooocno przytulił siostrę.
-Ja też Cię kocham braciszku.

Posiedzieli tak jeszcze trochę,powspominali dawne czasy i poszli spać:*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adka_DM dnia Nie 20:38, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:34, 18 Lut 2009    Temat postu:

Super Adka :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarne
I  milka
I  milka



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:14, 18 Lut 2009    Temat postu:

Świetnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaja;]
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:13, 19 Lut 2009    Temat postu:

Ha xD fajnie im się układa xD
ale ona spotka jeszcze Camilo prawda Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adka_DM
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:55, 15 Mar 2009    Temat postu:

Rozdział 6


Następne dni mijały normalnie i spokojnie.Do południa Pablo był w pracy,Roberta w domu(ewentualnie w miasteczku na zakupach),a wieczorami siedzieli razem,oglądali TV,grali lub po prostu siedzieli w swoim towarzystwie zajęci czym innym.

Minął już ponad miesiąc,od ich przeprowadzki.Rano chłopak poszedł jak zwykle do pracy,a Robi została w domu.Czuła się jakoś dziwnie tego dnia,nie mogła pozbierać myśli,była zamyślona,jakby nie obecna.Pomyślała,że może spacer jej pomoże.Ubrała się i wyszła z domu.Tym razem nie poszła ulicami,coś ciągnęło ją w inną stronę.Na chodniku przed domem skręciła w lewo,w wąską wydrążoną ścieżkę,prowadzącą nie wiadomo gdzie.Szła około 10 minut,a jej oczom ukazał się tak piękny widok,że dziewczyna nie mogła opanować zachwytu.Tutaj jest cudownie mówiła sama do siebie.Chcecie wiedzieć co ją tak zachwyciło??
Stała właśnie na przepięknym wzgórzu, rozciągał się tutaj widok na góry,wysokie,zaśnieżone szczyty,które wprawiały nie tylko w zachwyt ale także i w zadumę, była tu polana,z piękną trawą ,gdzieniegdzie zalegał tu jeszcze śnieg,dodając krajobrazowi jeszcze więcej uroku,zobaczyła po prawej stronie kilka krzaczków,które najprawdopodobniej dawały cień,postanowiła tam przysiąść,zeszła trochę niżej,zarośla te wyglądały jakby stały tylko tak sobie,ale wyglądały na dość masywne,tzn.wyglądało na to,że jest ich dość dużo,w kupie,nic bardziej mylnego,gdu Roberta obeszła je kawałek,by się oprzeć jej oczom ukazała się niewielka szpara w tymże „gąszczu”Rozchyliła gałęzie i zobaczył,że w środku jest pusto,a w centrum stoi kamień,na którym można wygodnie przysiąść.Weszła więc do środka,okazało się,że jest tu nawet dośc przestronnie,oczywiście nie było tu bardzo dużo miejsca,ale jedna osoba mieściła się spokojnie.Rob przysiadła na kamieniu.Było to miejce stworzone jakby specjalnie dla niej.Wyglądało na to,że na tą polanę nikt nie przychodzi,a gdyby nawet,to w tym miejscu w którym właśnie znajdowała się Rob,nie mógł jej dojrzeć nikt.Mogła się tutaj skryć,przemyśleć wiele rzeczy itp.,a nikt jej nie zauważy.Roberta też myślała o tym samym.Wiedziała już co będzie robić każdego(no prawie każdego)dnia.A jeszcze te piękne widoki,można umrzeć z zachwytu.Roberta siedziała tutaj już bardzo długo,ale nie odczuwała tego.Tutaj czuła się wyjątkowo,jak w innej przestrzeni.Opowiedziała temu światu historię swojego życia.Poczuła się lepiej,że wreszcie „komuś”o tym powiedziała,że uwolniła się od tych zamkniętych w niej przykrych chwil,czy słów.Zaczeło się już trochę ściemniać,Rob popatrzyła na zegarek i szybko pobiegła do domu.Nie chciał,żeby Pablo był przed nią,wiedziała,że znowu by się martwił,a przecież ona by tego nie chciała.Kiedy Roberta wbiegła do domu,zdążyła tylko zdjąć buty i bluzkę(taką na wierzch,zapinaną,pod spodem miała na ramiączkach,bo to jest sierpień-lato:D)i usłyszała spod drzwi głos brata:
-Roberta,już jestem!Smile
Roberta zeszła na dół,zjedli obiad i jak co wieczór poszli do salonu.Rozmawiali,Pablo opowiadał,jak tam w pracy,a Rob co robiła,nie chciała jednak wspominać o swojej dzisiejszej wyprawie,ani o kryjówce.Zostawiła to dla siebie.Wieczorem rozeszli się do pokoi.

Roberta położyła się na łóżku,wyjęła pamiętnik i zaczęła pisać:

„Wybacz,że nie pisałam,ale od czasu tej kolacji nie wydarzyło się nic ciekawego,aż do dzisiaj.Wybrałam się na spacer i trafiłam do przepięknej doliny.To będzie mój nowy sposób na wszystko.Tam nikt mnie nie usłyszy.Dzisiaj jak powiedziałam co mi leży na sercu,zrobiło mi się jakoś tak lepiej.Tobie też na pewno to powiem,ale jeszcze nie teraz.Bo co,jeśli ktoś by to przeczytał??Nie,nie mogę do tego dopuścić,ale obiecuję,że dowiesz się wszystkiego:*
Chyba powinnam zacząć przygotowywać się do szkoły,został już tylko miesiąc.Tylko ja jeszcze niewiem,gdzie pójdę do szkoły,muszę porozmawiać o tym z Pablo.Przecież gdzieś muszę złożyć papiery.Tylko gdzie??To znaczy oczywiście do jakiejś normalnej szkoły,ale gdzie tutaj taka jest??Zobaczy się jutro:)Czasami zastanawiam się jak tam jest w Culiacan(miasteczko,gdzie mieszkała przedtem).Co słychać u wszystkich,jak sobie radzą,co teraz robią,jakie byłyby moje dalsze stosunki z nimi??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin