Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

W drodze ku...(Prolog)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
niezapominajka
Fan Roberta&Diego
Fan Roberta&Diego



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:09, 27 Maj 2009    Temat postu: W drodze ku...(Prolog)



Ilość odcinków: ok. 35
Gatunek: trochę romansu, trochę dramatu i trochę komedii
Scenariusz: Olka
Rok produkcji: 2009- 20**
Tytuł: W drodze ku...
Miejsce akcji: Meksyk


Fabuła:
Opowieść o miłości, uczuciach i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Opowieść o spełnieniu swych marzeń.
Rak płuc, chore serce i konieczność przeszczepu tego narządu, astma. No i do tego wszystkiego szereg innych chorób i infekcji. Brzmi jak diagnoza kilku osób. Jednak tak nie jest. Co jeśli jest to wyrok wydany na kilka osób w rodzinie? Rodzinne nieszczęście. Na pewno tak. No, ale tak nie jest. A co jeśli są to choroby, które dotknęły jedną osobę? W takim razie to już jest tragedia jednej osoby. Lili właśnie choruje na te wszystkie choroby. W wieku sześciu lat stwierdzono u niej raka płuc. Wyleczono go, jednak istnieje niebezpieczeństwo powrotu choroby. W wieku dziewiętnastu lat stwierdzono, że serce nie daje sobie rady. Konieczny był przeszczep. Lili została wpisana na długa listę oczekujących na dawcę. Lekarze dawali jej maksymalnie sześć miesięcy życia bez przeszczepu. Jednak ona ma już 22 lata i jeszcze nie doczekała się nowego serca. No i nie ma zamiaru jak na razie umierać. Ciągle się uśmiecha. Nie ma chyba na świecie radośniejszej osoby niż ona. Chodź wie, że niedługo przyjdzie po nią kościotrup w czarnym kapturze i kosą nie załamuje się. Żyje tak jak inni, a może nawet i lepiej niż inni. Już dawno pogodziła się z wyrokiem, jaki już w wieku dziecięcym został na nią wydany. Czasami ma już dość choroby i chciałaby skrócić sobie cierpienie jednak nie jest w stanie tego zrobić. Nie jest w stanie zostawić rodzinę. Chciałaby umrzeć, ale nie może, nie chce zostawić rodziców i brata. Mimo tego, że jest jej ciężko wydaje się być bardzo szczęśliwą osobą. Ktoś wobec niej ma pewne plany. Ktoś chce umilić czas, jaki jej pozostał. Chce wynagrodzić jej lata cierpień. W jaki sposób? Największym pragnieniem i marzeniem Lili jest rozmowa z jej ulubionym piosenkarzem Sebastianem Gonzalezem.

Bohaterzy:

Liliana Da Silva(Dulce Maria) – Wszyscy wołają na nią Lili. Ma 22 lata, a przeżyła już o wiele więcej niż niektórzy ludzie w wieku 60 lat. Jest główną bohaterką tej opowieści. Ciągle się uśmiecha, stara się wszystkim pomagać. Wydaje się, że jest szczęśliwa jednak w głębi duszy czegoś jej braknie. Jest już zmęczona chorobą i jest wykończona ciągłą walką o życie. Chętnie skończyłaby z tym. Jednak dla swojej rodziny stara się walczyć. Dla nich chce przezwyciężyć chorobę, chodź to zdaje się być niemożliwe. Wychował ją ojciec matka była w ciągłym biegu. Nie miała zbytnio czasu na wychowywanie dzieci.

Sebastian Gonzalez (Christopher Uckermann) – sławny piosenkarz. Wszyscy uważają, go za zapatrzonego w siebie chłopaczka, który teraz szpanuje, bo raz mu się w życiu poszczęściło. Jaki jest na prawdę? To się okaże. Czy zgodzi się na spotkanie z Lili? Zobaczymy. Ma 25 lat.

Santos Da Silva (Eduardo Santamarina) – Ojciec Lili. Nie mógł pogodzić się z tym, że jego córka może niedługo umrzeć. Na początku ciągle szukał jakiegoś wyjścia z tej sytuacji jednak potem dał sobie spokój. Wolał ten czas przeznaczyć na przebywanie z córką. Teraz stara się polepszać jej humor. Ciągle żartuje. Pogodził się z wyrokiem, jaki wydał lekarz wydał na jego córkę, jednak nie może pojąć, dla czego właśnie spotkało to Lili.

Daria Da Silva (Ninel Herrera Conde)– Matka, Lili. Zapracowana piosenkarka. Nie miała czasu dla córki. Ciągle miała koncerty. Dopiero kilka lat temu skończyła ze śpiewaniem i zajęła się córką. Ma sobie za złe, że tak zaniedbała rodzinę. Kiedyś dziwiła się, że jej córka zachowuje się często jak chłopak jednak teraz zdała sobie sprawę, że to prze wychowywanie prze ojca i wraz z dwoma braćmi. Za wszelką cenę chce pocieszyć jakoś córkę.

Carlos Da Silva (Jesus More)– Najstarszy brat Lili. Zawsze zabierał swoja siostrę w różne miejsca. Wszędzie byli razem. Łączyła ich prawdziwa więź, jaka może łączyć rodzeństwo. Carlos i Lili byli zawsze razem. Mało, kiedy można było ich zobaczyć oddzielnie. Papużki nierozłączki. Carlos był załamany, gdy Lili mu powiedziała, że już nie będzie wspólnych wypadów na miasto, kina, „gotowania”, czyli przypalania jedzenia i wielu innych rzeczy. Jednak teraz już jest normalnie. Wierzy, że ta choroba i śmierć to tylko zwykłe gadanie, nic się nie stanie. Ma 26 lata.

Leonardo Da Silva (Eleazar Gomez) – Młodszy brat Lili. Zawsze doprowadza wszystkich do szału. Wieczny optymista. Nawet, jeśli cos mu się nie udaje mów „Mówi się trudno i żyje się dalej.” Dzięki niemu Lili zaczęła wierzyć w to, że wszystko może się ułożyć. To on jako pierwszy wywołał uśmiech na twarzy siostry mówiąc „Lili nie łam się są gorsze rzeczy niż śmierć. Na przykład fryzura naszego ojca. Wygląda jak zdechły kot a on się nią zachwyca. Ciesz się, że długo nie będziesz już musiała jej oglądać. Nawet nie wiesz jak ja ci zazdroszczę.” Choć nie dawał tego po sobie znać to cierpiał z powodu wiadomości o śmierci siostry. Ma 20 lat.
Narratorzy:
Różowe bambosze
Gnom gaciowy
Radioaktywna skarpetka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez niezapominajka dnia Śro 22:25, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AsiSoyYo
♥+☮=ツ
♥+☮=ツ



Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 4165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:28, 27 Maj 2009    Temat postu:

No, ciekawie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarne
I  milka
I  milka



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:42, 27 Maj 2009    Temat postu:

Widzę, że kolejna telka czekam na odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:22, 28 Maj 2009    Temat postu:

niezapominajka normalnie cię podziwiam.... czekam na odcinek <33333

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
I Los A & Twilight
I  Los A & Twilight



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 3925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 30 Maj 2009    Temat postu:

czekam na 1 odcinek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niezapominajka
Fan Roberta&Diego
Fan Roberta&Diego



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:25, 10 Cze 2009    Temat postu:

Prolog:

Noc... Pokój... Łóżko... Cisza... Śpiąca dziewczyna... I nagle przychodzą, co nocne duszności. Codziennie ją to spotykało. Nie mogła złapać oddechu. Ciągle się dusiła. Astma dawała o sobie znać. Za każdym razem, gdy się tak działo do pokoju przybiegał jej ojciec. Tak się działo i tym razem. Przybiegł, podał jej inhalator. Od razu było jej lepiej. Tak było każdej nocy. Zwykła monotonia. Monotonia dla nas, a dla niej walka o życie. Co noc walczyła o przetrwanie. Jej życie było uzależnione od leków. Gdyby nie one już dawno by umarła. Smutne, ale prawdziwe. Życie człowieka uzależnione od środków chemicznych.
- Ja już tak nie potrafię. – powiedziała łapiąc łapczywie każdą porcja powietrza.
- Musisz wytrzymać. Zrób to dla nas. Żyj dla nas. Żyj dla siebie. Proszę cię żyj dla siebie. Żyj nie umieraj. – mówił płacząc.
- Ja nie mam siły. Życie za bardzo mnie męczy. To nawet nie jest życie to udręka. – powiedziała ostatkami sił.
- Córeczko nie umieraj. – płakał starszy mężczyzna. Ściskając rękę córki. –Żyj. Błagam cię żyj.
- Dobrze będę żyłą dla ciebie.
- Nie kochanie żyj dla siebie. Walcz. Walcz dla siebie. – mówił przez łzy. – Błagam nie zostawiaj mnie.
Walka o życie. O życie, które nawet się jeszcze nie zaczęło. No, bo czy dziewczyna, która ma dwadzieścia dwa lata nacieszyła się istnieniem? Nie... To, dlaczego jej życie podobno ma dobiec końcowi? Życie jest niesprawiedliwe. Ona nigdy nie była nawet zakochana. Nigdy się nie całowała.... Nigdy nie była z chłopakiem... Ży... Niespraw... Śmie.... Li...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania niezakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin