|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta Chavez
Bless Ya!
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 6894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: con tus pedazos... ;* Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:22, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
W co nie wierzysz BB??
Kami a no bo to w końcu La venganza nie :DDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kamilka01
why not?
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 18504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:27, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ano tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teisa
just like a pill
Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 13192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:34, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No, no super, a jednak wstawiłaś jakiś skan
Opowiadanie potem przeczytam, gdyż go wcześniej nie zauważyłam [ nowego rozdziału ] , a teraz nie mam czasu ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata0512
One step closer
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy kolejny odicnek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta Chavez
Bless Ya!
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 6894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: con tus pedazos... ;* Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:58, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Haha trochę zaniedbałam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata0512
One step closer
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:00, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Troche.... xD Zaprasz dostaniesz opie**** Piszesz cudne opka.. po proszę nowe! Długieeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta Chavez
Bless Ya!
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 6894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: con tus pedazos... ;* Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:23, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ty pisze jedno xD No przepraszam no, czasu brak, ale postaram sie w wolnej chwili ok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata0512
One step closer
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:27, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oki ale za to naprawdę ma być długie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarne
I milka
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 7130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polonia Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:52, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też czekam na new
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta Chavez
Bless Ya!
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 6894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: con tus pedazos... ;* Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:45, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
VI. Madryt. 2 lata wstecz.
- Clare! pospiesz się! - krzyknął Gustav z holu. - Nie pozwólmy im czekać, wiesz przecież jakie to dla nich ważne.
- Wiem, wiem. - krzyknęła wychylając się z pokoju w między czasie zakładając swoją najefektowniejsza kreację balową. - Oj no, już schodzę. - powiedziała, kierując się ku drzwiom.
- Jesteś najpiękniejsza, doprawdy moja droga, wyglądasz olśniewająco. - rzekł Gustav nie mogąc opanować zachwytu.
- Ależ kochany, która to godzina? - zapytała, ukradkiem spoglądając na zegar wiszący niedaleko wyjścia.
- Dochodzi dziewiąta, rzeczywiście, jesteśmy już grubo spóźnieni. Clare poczekaj... - powiedział. - I tak już wszyscy czekają... chyba tylko i wyłącznie na Nas. 5 minut ich nie zbawi. - rzekł po czym wyciągnął dłoń i przyciągnął do siebie. - Sądzę iż tego wieczora Twoja uroda przyćmi nawet panią gospodynie balu.
Clare przewidziała co mu chodzi po głowie.
- O nie, nie, nie. Żadnych umizgow! Mój drogi. - rzekła rozbawiona. teraz naszła cię chętka, a kto mnie jeszcze niedawno poganiał, bym się pospieszyła? - dodała rezolutnie, po czym wyrwała się z objęć ukochanego.
Gustav puścił ja zrezygnowany.
- jeszcze i na to czas przyjdzie. - powiedziała, a gdy wychodzili nieśmiało uchwyciła Jego dłoń, patrząc na niego z troska. Kochała tego swojego niepozornego, trochę niezdarnego Gustava, który zawsze z taką czułością całował ja w głowę kiedy spała. I nagle naszło ją dziwne uczucie... przerażająca myśl. Co by zrobiła gdyby go zabrakło?
"Nie Clare..." - pomyślała i wybiła sobie te absurdalną myśl z głowy. Znajdowali się już w samochodzie Gustava, wybierając się na bankiet z okazji zaręczyn jego brata. Clare próbowała zapomnieć o tej myśli, która tak niespodziewanie przyszła Jej do głowy, jednak coś usilnie upierało się, by nie do końca usunąć ja z pamięci.
- Gustavie... - zawahała się kobieta.
- Słucham najdroższa? - zagadnął prowadzać samochód Gustav.
- Jesteś pewien, ze musimy tam jechać, chyba nie czuję się najlepiej...
- Clare... co ty opowiadasz... wyglądasz znakomicie, i zapewniam, ze czujesz się tak samo kochana... Wiem, wiem, boisz się sytuacji, ale nie martw się, jesteś dusza towarzystwa także i z tym sobie poradzisz. A moje kuzynki... one naprawdę nie są złe... - mówił Gustav. - Będziesz się świetnie bawić, tak?
- Yhy... - wymruczała cicho Clare, wyrażając aprobatę. Jednak nie słuchała go. Myślami była bardzo daleko.
jechali wąska szosą przez las. Był sierpień. Nie było późno, ale zaczynało się już ściemniać. Clare i Gustav jechali spokojni. Rozmawiali o rzeczach codziennych, może nawet i błahych. Nie martwiło ich nic, a więc i taki był ich nastrój... bo i Clare w końcu uznała swoje obawy za bezpodstawne.
Ich spokój zburzył nagle huk.
- Co to było? - zapytała Clare, gdy poczuła lekkie turbulencje.
Gustav zwolnił, aż w końcu sam zdezorientowany zatrzymał samochód zupełnie.
- Chyba pójdę się obeznać w terenie, coś nam na pewno wpadło pod koła...
- Idę z tobą Gustavie. - pierwszy raz Clare mówiła tak zdecydowanie.
Gustav nigdy nie widział jej tak przerażonej. - Oczywiście. - rzekł tylko.
Po czym znaleźli się w zupełnie im nie znanym leśnym ternie. Odeszli od samochodu i kierowali się w prawdopodobne miejsce wypadku. W jednym momencie było słychać huk, strzał, a potem opadające na ziemie ciało. I krzyk: "Gustavie!"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marta Chavez dnia Nie 1:37, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|