Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Śmieszne teksty
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Zbuntowani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:52, 23 Maj 2008    Temat postu: Śmieszne teksty

Wstawiamy tutaj śmieszne teksty z odcinków Zbuntowani!


Dzisiaj było fajna scenka chłopacy się zwijali przed kibelkiem a Nico po prostu sobie wszedł XD a oni w dwóch w jednej kabinie XD Mia wylała na Luz picie Wink super scenki. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
I Los A & Twilight
I  Los A & Twilight



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 3925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:10, 24 Maj 2008    Temat postu:

"Twoja mama cię chyba nie kocha skoro kupuje ci takie okropne ubrania
ale nie przejmuj sie,spalimy twoje a ja ci pożyczę swoje"

"Mia: Umiesz mówić?
Miguel: Od drugiego roku życia"

Mia: Aj, Roberta! Daj spokój; nie mogę przez ciebie myśleć!
Roberta: Najpierw musieliby ci wyciąć palmę, która ci odbiła!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
xxanyxx
Gość






PostWysłany: Sob 22:56, 24 Maj 2008    Temat postu:

Tomas:Szukałem cię
Miguel:Szkoda,ze znalazłeś...

Vico:Mia wstawaj,napad na Diega
Mia:Co z moimi włosami ?
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:19, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 1

Alma: Kochanie daj buzi! Co z kostiumem?
Roberta: Podarowałam go zakonnicom.
Alma: Co? To Versace!
Roberta: Niech sam go nosi! Nie jestem przebierańcem!
Alma: Jak to?
Roberta: Włożyłam coś innego.
Alma: Co??? Na miłość Boską! Zakryj się! Nie patrzcie! Natychmiast się ubierz!
Roberta: Uspokój się.
Alma: Tragedia...
Roberta: Przestań się wkurzać. Jesteś staroświecka.
Alma: Zachowujesz się jak mała dziewczynka! Przebierz się.
Roberta: Ubieram się jak chcę!
Alma: Ja lepiej wiem co powinnaś nosić.
Roberta: Ty się rozbierasz, a ja mam wyglądać jak zakonnica?
Alma: Jesteś jeszcze dzieckiem. Do garderoby!
Roberta: Włoże majtki!
Alma: Kochanie proszę...
Roberta: Inaczej nie ma zdjęć! Sama decyduj.

Antonio: Jestem ojcem Roberty.
Roberta: Raczej tym, który mnie zmajstrował!

Alma: Nie używaj moich rzeczy.
Roberta: Jak poszło ze starym?
Alma: Pamiętaj, że to Twój ojciec...
Roberta: Bardziej przypomina dziadka!

Alma: Jeśli zechce, może mi odebrać prawa rodzicielskie i Ciebie.
Roberta: Nie martw się! Zatrudnimy najlepszych prawników i pozbędziemy się tego dinozaura!

Diego: (do Mii) Jeśli Cię wyrzucą nie będzie Ci tak wesoło.
Mia: Wybacz Diego, nie mam ochoty być Twoją niańką. Baby!

Roberta: Tatusiu, tęskniłam za Tobą...
Antonio: A ja za Tobą...
Roberta: Przytul mnie...
Antonio: Kochanie...
Roberta: Pocałuj mnie...
Antonio: Oczywiście, kocham Cię...
Roberta: Puszczaj idioto ! Stary zboczeniec ! Aresztujcie go ! Drań !

Roberta: To przypomina przedszkole! Będę się nudziła!
Alma: Są w Twoim wieku...
Roberta: Umysłowo jestem lata świetlne przed nimi!

Alma: Zrozum nie chce Cię stracić...
Roberta: Lepiej mnie podpal!

Mia:(patrząc na Roberte) Widziałaś tę nową? Nie wie jak się ubrać, biedaczka...
Celina: Koszmar...
Mia: Nie przesadzajmy! Przynajmniej będę miała co robić! To praca na całe lato....
Celina: Misja nie do wypełnienia...
Mia: Spokojnie. Dla mnie nie ma nie możliwych!
Mia: (podchodząc do Roberty) Cześć! Jestem Mia Colucci.
Alma: Alma Rey, a to moja córka Roberta Pardo. Zostań z nimi, a ja pójdę do dyrektora.
Mia: Wybacz, ale widzę, że mama chyba Cię nie kocha... Kupuje Ciokropne ubrania. Nie martw się - jestem ekspertką. Dzisiaj spalimyTwoje rzeczy, a ja pożyczę Ci moje! Zawsze tak robię!
Celina: Najpierw trzeba ją zabrać do salonu piękności!
Roberta: Wam przydała by się wymiana mózgów!
Celina (po tym jak Rob włożyła jej puszkę do bluzki) Co robisz?! To zimne!
Mia: Co z Tobą?
Roberta: Znalazłam śmietnik! Też jest zielony i okrągły!
Celina: Idiotka!
Mia: Nie pozwolę na to!
Roberta: Dla Ciebie też się coś znajdzie! (Rob wylewa napój na włosy Mii)
Mia: Oszlałaś?!
Roberta: Miło było! (odchodzi)
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:27, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 2
Mia: Przysięgam na spodnie od Armaniego, że nic mi nie bedzie!

Mia: Co to takiego? Wałek tłuszczu! Niemożliwe... Dlaczego mnie tospotyka? Co ja Ci zrobiłam Boże? Nie dość że nie wyjechałam na wakacje,musiałam jeszcze utyć. To niesprawiedliwe! Kremy... na szyje... podoczy... jest! Boże spójrz na mnie i spraw, żebym pozbyła się tego wałkatłuszczu. Błagam Cię!

Celina: Nie pasujesz tu!
Roberta: Poważnie? Ale Ty jesteś mądra! Umiesz robić piruety jak wszystkie wieloryby?

Alicia: Nie możesz wejść do Pana Dyrektora!
Roberta: Nie mam czasu czekać...
Alicia: Tak nie wolno!
Roberta (po wejściu do gabinetu dyrektora): Panu też nie zostało zbyt wiele... powinien być już Pan na emeryturze...
Alma: Roberta, przestań. To moja córka. Przywitaj się...
Roberta: Cześć.
Alma: To dyrektor szkoły.
Roberta: Zapali Pan?!
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:28, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 3
Roberta do Celiny: Ty jesteś najpopularniejsza wśród słoni!
Giovanni: Nie jestem Jamesem Bondem tylko...
Roberta: Giovanni - wiem!
Giovanni: Rozmawiałyście o mnie! Normalka. Macie szczęście - kupiłemdobre wino... i będę sam w pokoju... możecie się przyłączyć...
Roberta: Wielkie dzięki, ale wolimy tequile. Pa!

Celina: Boże chce wyglądać sympatycznie. Nie proszę o schudnięcie czyli o cud!
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:28, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 4
Mia: Gdyby to nie były buty od Prady - rzuciałabym!


Diego: Szukałem Cię. Jesteś córką tej gwiazdeczki?
Roberta: Pomyłka - ale to ja! Nie pomagam w wygraniu castingu ani nie rozdaję autografów mamy.
Diego: Nie o to chodzi! Odczep się od Vico!
Roberta: Za kogo się uważasz? Za Janosika? Zapomniałeś o ciupadze!

Roberta(patrząc na Mie): Nie wierze...
Lupita: Wygląda jak księżniczka!
Roberta: Raczej jak lalka barbie...

Roberta(do Mii): Jak można mówić tyle głupstw na sekunde? Uczysz się ich na pamięć?

Mia: Dlaczego mnie obudziliście???
Vico: Napad na Diega.
Mia: Co z moimi włosami?

Roberta: To wybryk jakiegoś kretyna! Miał kiepski pomysł...
Celina: Idiotka...
Roberta: Cicho słonico!

Lupita: Mia wpadła Ci w oko.
Miguel: Wcale nie! Obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.
Lupita: Przestań! Byłam z Ciebie dumna, kiedy broniłeś tego chłopaka.
Miguel: Teo? Tak, to idiota.
Lupita: Jest po prostu nieśmiały...
Miguel: Czyli to nieśmiały idiota!
Lupita: Pójdziesz popływać z Celiną?
Miguel: Powiedziała, że zapomniała kostiumu.
Lupita: Myślę, że go ma...
Miguel: Skąd wiesz?
Lupita: Roberta powiedziała, że wygląda jak namiot cyrkowy
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:28, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 5
Diego: Szukałeś mnie...
Miguel: Nie zbierałem śmieci. Pewnie, że Cię szukałem

Roberta (na widok Almy): Szkoda, że się nie utopiła...

Mi(po odejściu Vico): Ja Mia Colucci sama? NIGDY!

Mia: Nie wiem co jest przyjemnego w bójce...?
Lupita: Oni grają w piłkę...

Jose: Warto było przyjechać do tej budy, żeby grać taką piłką.
Mia: To nie buda tylko szkoła
Jose: Później zanotuję w kajecie.
Mia: Mówi się w zeszycie. Co za słownictwo...
Jose: A jak się mówi idiotka?
Mia: Nie zapisali tego w Twoim akcie urodzenia?

Mia: Zabaw mnie czymś!
Vico: Widziałaś Celine w kostiumie - koszmar...
Mia: Vico, przestań...
Vico: Ale to rzeczywiście koszmar. Wygląda jak krowa w bikini

Alma: Przyjechałam bo bardzo tęskniłam...
Roberta: Cieszę się, ale musiałaś udawać świętego Mikołaja?

Roberta: Możesz wracać...
Alma: Muszę poczekać na samolot. Przyleci jutro...
Roberta: Jasne. Nie możesz wrócić autem jak normalny człowiek! Mam Cię dość!
Alma: Co znów zrobiłam...

Mia: Nie wsiąde na konia.
Vico: Będzie zabawnie!
Mia: Konie są dobre dla takich dzikusek jak Roberta.
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:30, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 6
Diego: Pozwól mi się samemu tym zająć
Leon: Ty sie nawet sobą nie umiesz zająć.

Roberta (o Almie): Ma protezy. Podczas operacji usunęli jej piersi. Ma implanty.

Tomas: szukałem Cię
Miguel: szkoda, że znalazłeś.

Mia: Aby spalić tę czekoladę musiałabyś biegać 2 godziny.
Celina: Co za różnica czy krowa waży 100 kg czy 120 kg?(<= nie pamiętam jakie cyfry wymieniła)
Mia: nie jesteś krową, bo wtedy jadłabyś trawę.

Giovanni( do Jose): Mam dzisiaj branie, ale to Ty masz szczęście. Mówią, że tańczę jak Travolta.

Mauro: Co to za patyki?
Roberta: To świeczki, nie patyki.

Giovanni: Gdziekolwiek sie pojawiam staję się popularny. Ciężko być mną.

Vico: Wyjdę za Diega kiedy zostanie sierotą.Z odcinka 7:

Vico: Martwię się o Diega. Ojciec zafundował mu niezły cyrk!
Mia: Bardziej martwi cię Diego niż nasza cera??

Mia: Oprócz przedłużanych włosów mam też szare komórki!

Roberta: (o Jose Lujan i Lupicie) Trafiły mi się prawdziwe filozofki!

Diego: Jak jesteś ślepa to kup sobie psa przewodnika!
Roberta: Zadzwoń po tatusia! Zaraz przyjedzie i cię obroni!

Roberta: (do Celiny) Zamknij sie kłapoucha!

Roberta: (do Maura) Dziś jest dzień filozofa?

Mia: (do siebie przy wspinaniu się na balkon Vico) Tylko żeby mi sięnic nie stało! Proszę! Gips mi do niczego nie będzie pasował!

Diego: (do Mii, po tym jak ona na niego upadła) Następnym razem zawiadom mnie mailem co zamierzasz!

Diego: (po tym jak zauważył, że Mii coś się stało w nogę) Chodźmy do ambulatorium!
Mia: Nie! Widziałeś kiedyś żeby Paris Hilton kulała?

Tomas(O Miguelu): Najpierw zrobił z siebie bohatera, a później póścił farbe!

Mia (do Celiny) Tylko Ty rozumiesz jak trudno być mną!

Mia: Myślisz się mówiąc że Miguel jest najprzystojniejszy w szkole. Najładniejszym chłopakiem jest Diego.
Celina: Miguel...
Mia: Bo jest wyższy?
Celina: Bardziej męski...
Mia: Diego też niczego nie brakuje. To chłopak na poziomie...

Roberta: Moja matka czasem jest nie do zniesienia...

Giovanni: Jak się macie?
Roberta: Lujan chce żebyś został jej parą...
Jose Lujan: Nic nie mówiłam!
Giovanni: Jaka nieśmiała... Mam dzisiaj branie, ale to do Ciebie uśmiechnęło się szczęście! Mówią że tańcze jak Travolta...

Roberta: Zostaniesz moją parą na dzisiejszy wieczór?
Mauro: Poszukaj kogoś wśród równieśników... Jestem dla Ciebie za stary.
Roberta: Mama nie podała ograniczeń wiekowych... Więc jak? Przecież Cię nie zjem...

Vico: Kochanie pójdziemy razem?
Diego: Jasne! A Ty z Tomasem?
Mia: Cóż....
Tomas: Mówisz to takim tonem... Też mam swój urok!

Nico: Zostaliśmy tylko my...
Pilar: Na to wygląda... Pójdziemy razem?
Nico: Chętnie...
Pilar: Daruj sobie ten idiotyczny uśmiech...

Alma: Wszędzie Cię szukałam. Musimy pomówić...
Roberta: Podczas imprezy ludzie powinni się bawić, a nie rozmawiać! Znowu bedziesz przynudzać...
Alma: Mówię poważnie...
Roberta: Ja też! Przemówienia są dobre na pogrzebach...

Giovanni: Jazda konna nie jest moją specjalnością. Miałem kontuzjowaną ręke, ale i tak przyjechałem na pierwszym miejscu...
Nico: Zapomniałem że Ty zawsze wygrywasz...
Miguel: Giovanni to czempion. Tak mówili Ci zarozumialce...
Giovanni: Kto???

Mia: Ciężko być mną, zauważyłaś? Zawsze muszę świetnie wyglądać!
Vico: Dłużej nie wytrzymam...
Mia: Czego?
Vico: Polazł gdzieś z Tomasem i jeszcze go nie ma....
Mia: Twój Diego? Nie wspominaj mi o nich - wystawili nas do wiatru!
Vico: Oby Diego miał usprawiedliwienie...
Mia: Właśnie. Inaczej powiem mu do słuchu... Kojarzysz Pilar? Przyczepiła się do mnie... Chce być moją przyjaciółką...
Vico: To straszne...
Mia: Ignoruję ją!

Celina (o Miguelu) Jest wspaniały!
Vico: Mówisz poważnie?
Celina: Naprawde... Czuję, że się zakochałam... Dla niego była bym gotowa uciec na koniec świata.
Mia: Powinnaś zgłosić się do psychiatry!

Vico: Ja jestem szczera i nieźle mi się układa.
Celina: Bez przesady...

Mauro: Wiesz mi: Twoja operacja nie ma dla mnie żadnego znaczenia...
Alma: Jaka operacja?
Mauro: Mówie o Twoim problemie...
Alma: Nie rozumiem...
Mauro: Ciężko o tym rozmawiać... Wkońcu jestem dla Ciebie obcy...
Alma: Wyjaśnij mi...
Mauro: Chodzi o... Twoje piersi... nie obchodzi mnie, że są sztuczne. Wyglądają jakby były prawdziwe.
Alma: Sztuczne???

Tomas: To nie Twoja muzyka?
Leon: Komponujesz?
Diego: Słoń mi na uchu nadepnął...

Vico: Widziałyście tego potwora?
Mia: Zacznij się przyzwyczajać. To Twój teść.
Vico: Wyjde za Diega kiedy zostanie śrotą...
Celina: Po kilku latach zrobi się taki jak ojciec...
Vico: Przestań...

Diego: Jesteś aniołem?
Mia: To ja Mia. Jesteś tak pijany, że mnie nie poznajesz.
Diego: Wyglądasz jak księżniczka.

Diego: Wyglądasz jak księżniczka.

Mia: Obejmij mnie, szybko.
Diego: Obejmuję najpiękniejszą dziewczynę w szkole.

Alma: Roberta, muszę się dla Ciebie tak poświęcać?

Alma: Umrę gwałcona i poćwiartowana przez jakichś półgłówków.

Alma: Alma Rey, pewnie mnie pan zna.
Franco: Nie kojarzę.

Alma: Córka mnie nie kocha, nie zostałam rozpoznana. Co jeszcze mnie spotka?

Mia (do Miguela): Pomóc Ci kraść?

Mia: Czemu pijesz?
Diego. Bo lubię.
Mia: Żeby Ci się kręciło i wymiotować?

Mauro: Dzień dobry, a raczej dobry wieczór. Co tu robicie?
Mia: Nie mogliśmy spać. czekamy na śniadanie. A póki co dostaliśmytylko przypaloną kawę. Następnym razem poproszę ojca o 5gwiazdkowyhotel.

Lupita: To było jak sen.
Roberta: Raczej jak koszmar.Z odcinka 8:

Pascual: (do Roberty) Dam ci drugą szansę!
Roberta: Alma Rey ma dar przekonywania!
Pascual: Nie, po prostu takie są aksjomaty szkoły.
Roberta: Co??
Pascual: Zasady szkoły. Nawet czarnym owcom trzeba dać drugą szansę.

Roberta: (po odejściu dyrektora) Twoja żona jest owcą mając takiego męża!

Miguel: Nie można wydawać wyroków jak nie ma się pewności!
Diego: Psycholog się znalazł!

Mia: (o zachowaniu Roberty) Nie wiedziałam, że czeka nas cyrk!

Pascual: Mauro już nie będzie waszym opiekunem!
Wszyscy: Dlaczego??
Pascual: Powody osobiste.
Roberta: Osobiste, tak?
Pascual: Mogę ci to wyklarować na osobności!
Roberta: No tak! To mogło by popsuć opinię szkole!
Mia: Nie bój się. Nawet ludzie z nizin jej nie zaszkodzą.
Pascual: Czy ja powinienem o czymś wiedzieć?
Vico: Nie, to tylko takie zwykłe komentarzyki.

Roberta: (o Pascaulu) To kompletny idiota!
Jose Lujan: Cicho! Pilar słyszała.
Roberta: To chyba nie jest mój szczęśliwy dzień!

Thomas: Dziewczyny za długo przybywały na słońcu i zaczynają majaczyć!
Diego: (do Mii) Nie chcesz się zemścić?
Mia: Jasne, że chcę, ale nie w taki sposób!
Diego: A co? Zabierzesz jej tusz do rzęs?

Diego: (do Mii) Świat to coś więcej niż szafa pełna ciuchów!

Roberta: (po tym jak zniknęła Lupita) Nie patrzcie tak na mnie! Nie jestem Bil Ladenem, nie obwiniajcie mnie o wszystko!
Powrót do góry
roberta12
Gość






PostWysłany: Nie 15:31, 25 Maj 2008    Temat postu:

Odcinek 7
Alma: Taksówka odjechała?
X: Zgadza się.
Alma: Dlaczego? Przecież na nią czekałam... Nie rozumiem...
X: Szukaliśmy pani w hotelu lecz bezskutecznie
Alma: Cały czas byłam na miejscu!
X: Taksówkarz czekał półtorej godziny... Później miał inne zgłoszenie...
Alma: Półtorej godziny... To dużo? Producenci filmowi czekają na mniecałymi dniami, tygodniami, miesiącami... A pan śmie mówić że taksówkaczekała półtorej godziny!?
X: Naprawimy to. Zapraszam do naszych apartamentów.
Alma: Wielkie dzięki... Też mi atrakcja! Muszę wyjechać i to natychmiast! Nie jeździ tendy żaden autobus?
X: Trzeba wyjść na szosę, ale odradzam...
Alma: Nie pytam pana o zdanie! Proszę odesłać moje rzeczy i uważać napsa był bardzo drogi! Jeśli coś mu się stanie pan za to zapłaci!

Mia: Tędy...
Vico: Zasypiam na stojąco... Co tu robimy?
Mia: Wszyscy śpią, więc możemy spokojnie poszukać liści aloesu. Sąświetne na cere... Mauro zabronił mi je zrywać, ale nawet się niezorientują. Są! Co Ci jest?
Vico: Martwię się o Diego... Ojciec zafundował mu niezły cyrk!
Mia: Bardziej martwi Cię Diego niż nasza cera?
Vico: Tak... Wracam do łóżka...
Mia: Dobranoc! Naprawde tego potrzebuję... Przepraszam... ale jesteście świetne. Chodzi o skóre! Najpierw wytre...

Alma: Tylko tego brakowało... Umre zgwałcona i poćwiartowana przez jakiś bandytów! Wyobrażam sobie nagłówki w gazetach!

Mia: Lepiej się czujesz?
Diego: Mam strasznego kaca... jakbym miał siekierę w głowie.
Mia: Wypij...
Diego: Co to?
Mia: Kawa. Przestaniesz wymiotować... Zaraz przyjdzie reszta. Zauważą że byłeś pijany...
Diego: Nawet nie spostrzegłem kiedy zaczęło świtać...
Mia: Nic dziwnego skoro kręciło Ci się w głowie.
Diego: Dzięki za pomoc. Zawsze Cię lubiłem. Napisałaś fajne słowa do mojej muzyki.
Mia: Jest niezła! Czasem Cię nie rozumiem...
Diego: To znaczy?
Mia: Masz wszystko... Jesteś przystojny, możesz zdobyć każdą dziewczynę. Talentu Ci nie brakuje... Więc czemu pijesz?
Diego: Bo lubie...
Mia: Wymiotować i się zataczać?
Diego: Kiedy piję świat przestaje dla mnie istnieć...
Mia: Wątpie byś nawet w takich chwilach zapominał o ojcu..
Diego: Nie chce o nim rozmawiać... Zaraz pęknie mi głowa.

Roberta (do Lupity) Nawet ta żmija Mia jest dla Ciebie w porządku!

Roberta: Połknęłaś coś?
Mia: Śmieje się z mojego chrapania...

Celina: Naprawde mam duże uszy?
Mia: NIe...
Celina: Zbiję jej okulary!

Vico: Możesz stać za drzwiami i mówić! Nie chce Cię widzieć!
Mia: Nie karz mi tu sterczeć!
Vico: Więc odejdź!

Alma: Chodzi o Mauro?
Roberta: Wczoraj wyjechałaś stąd na miotle?
Alma: NIe jestem czarownicą!

Roberta: Dlaczego nie możemy tak rozmawiać w cztery oczy ?
Alma: Bo jesteś źle wychowaną smarkulą.
Roberta: A Ty staruszką do której nic nie dociera!
Alma: Widze że wszystko wraca do normalności.
Roberta: Ty nie jesteś normalna!
Alma: Ani Ty - na szczęście.

Giovanni: Przestępcy zawsze pozostawiają po sobie jakieś ślady...
Mia: Jesteś detektywem?
Giovanni: Mój wujek pracował w FBI. Rodzina dowiedziała się o tym dopiero kiedy stamtąd odszedł.
Mia: Utrzymał to w tajmenicy?
Tomas: Giovanni nie może mieć wujka detektywa?
Mia: NIe wierze mu!
Giovanni:Powiem wam w sekrecie, że kiedyś pomylili samolot i wzięli misjonarzy za handlarzy narkotyków.
Mia: Widziałam to w filmie ze Szwarcenegerem.
Tomas: Może to prawda...
Mia: Uwierzysz we wszystko!

Giovanni: Taka sama czcionka. Pisane na tej samej maszynie.
Diego: W każdym komputerze jest taka czcionka!
Giovanni: Jasne... Teraz musimy przeanalizować styl, znaleźć coś charakterystycznego, jakiś akcent!
Diego: Nie będziemy rozstrząsać przecinków!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Zbuntowani Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin